Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2018

Polityczne rozważania z pociągu

Kiedy ktoś zagaduje Cię w szwajcarskim pociągu, wiedz, że na 95% nie będzie to Szwajcar. Oni nie zagadują nawet na imprezach. Taka oto niespotykana jak na Szwajcarię historia przytrafiła mi się ostatnio w pociągu. Właściwie, był to już drugi raz, więc może nie aż taka wyjątkowa, ale ponieważ ciągle mam w pamięci różne historie związane z hermetycznością Helwetów, to za każdym razem bardzo to przeżywam. Wracałam wczoraj pociągiem z Niemiec i kawałek przed Zurychem nie udało mi się niestety z sukcesem przesiąść na kolejny. Ach te niezawodne niemieckie koleje, tym razem zanotowały 15 minut opóźnienia ze Stuttgartu i mój pociąg odjechał beze mnie. Jak się później okazało, również i bez pewnego jegomościa. Zauważyłam go już wcześniej - i sama nie wiem, czy z powodu jego bujnej czupryny czy pytań jakimi bombardował konduktora. Ważne było jedno - jechaliśmy na tym samym wózku. Kiedy już okazało się, że przesiadka jest niemożliwa, zaczęło się gorączkowe szukanie innego połączenia i tak w